Calineczka…
Już jestem.
Byłam troszkę zajęta, ale znalazłam chwilkę, by móc się z Wami podzielić moimi nowymi Aniołami.
Przedstawiam Wam moją „Calineczkę.” Te maleńkie groszki na sukience zainspirowały mnie, by tak właśnie ją nazwać.
Każdy na pewno zna tę bajkę i wie, że nasza mała dama miała dobre serduszko i uratowała jaskółkę ze złamanym skrzydełkiem. Tak więc nie mogło tu zabraknąć ptaszyny.
Mam nadzieję, że Wam się podoba…
Jaka ona piękna! Właśnie ulubienicą moją pozostała:):)