Autor

Biały Miś XL…

100_0226 Misio  w rozmiarze XL. ok. 80cm.
Zawiesiłam jabłuszko dla porównania wielkości  🙂 🙂 🙂
_  _  _

100_0227 100_0229 100_0231 100_0233 100_0234 100_0235 100_0237 100_0238 100_0239 100_0240

Autor

Dziewczynki moje … _

100_8026 I są, wszystkie razem…
Mój zwiastun Świąt…
Magia, melancholia, świat wyobraźni, świat baśni, dzieciństwo…
Wszystko to kłębi się w mej głowie kiedy na nie patrzę …
_ _ _

100_8028 100_8029 100_5477 100_5484 100_5491 100_0200 100_0215 100_0219

Autor

Dziewczynka z zapałkami ….

_ _ _

100_0194

Moja  trzecia już dziewczynka …
To już chyba coroczna tradycja…
Zapraszam na Bajkę…
_
„Dziewczynka z zapałkami”
H.Ch. Andersen
_
100_0193 100_0195 100_0196 100_0200 100_0202 100_0203 100_0210 100_0215 100_0217 100_0219 100_0220

 

 

 

 

Było bardzo zimno; śnieg padał i zaczynało się już ściemniać; był to ostatni dzień w roku, wigilia Nowego Roku.
W tym chłodzie i w tej ciemności szła ulicami biedna dziewczynka z gołą głową i boso;
miała wprawdzie trzewiki na nogach, kiedy wychodziła z domu, ale co to znaczyło! To były bardzo duże trzewiki, nawet jej matka ostatnio je wkładała, tak były duże, i mała zgubiła je zaraz, przebiegając ulicę, którą pędem przejeżdżały dwa wozy; jednego trzewika nie mogła znaleźć, a z drugim uciekł jakiś urwis; wołał, że przyda mu się on na kołyskę, kiedy już będzie miał dziecko.
 Szła więc dziewczynka boso, stąpała nóżkami, które poczerwieniały i zsiniały z zimna; w starym fartuchu niosła zawiniętą całą masę zapałek, a jedną wiązkę trzymała w ręku; przez cały dzień nie sprzedała ani jednej; nikt jej nie dał przez cały dzień ani grosika; szła taka głodna i zmarznięta i wyglądała taka smutna, biedactwo! Płatki śniegu padały na jej długie, jasne włosy, które tak pięknie zwijały się na karku, ale ona nie myślała wcale o tej ozdobie.
 Ze wszystkich okien naokoło połyskiwały światła i tak miło pachniało na ulicy pieczonymi gęśmi
 „To przecież jest wigilia Nowego Roku? – pomyślała dziewczynka:
W kącie między dwoma domami, z których jeden bardziej wysuwał się na ulicę, usiadła i skurczyła się cała; małe nożyny podciągnęła pod siebie; ale marzła coraz bardziej, a w domu nie mogła się pokazać; bo przecież nie sprzedała ani jednej zapałki, nie dostała ani grosza, ojciec by ją zbił, a w domu było tak samo zimno, mieszkali na strychu pod samym dachem i wiatr hulał po izbie, chociaż największe szpary w dachu zatkane były słomą i gałganami. Jej małe ręce prawie całkiem zamarzły z tego chłodu, :Ach, jedna mała zapałka; jakby to dobrze było. Żeby tak wyciągnąć jedną zapałkę z wiązki, potrzeć ją o ścianę i tylko ogrzać paluszki! Wyciągnęła jedną i „trzask!”, jak się iskrzy; jak płonie mały, ciepły, jasny płomyczek niby mała świeczka otoczona dłońmi! Dziwna to była świeca; dziewczynce zdawało się, że siedzi przed wielkim, żelaznym piecem o mosiężnych drzwiczkach i ozdobach; ogień palił się w nim tak łaskawie i grzał tak przyjemnie; jakież to było rozkoszne! Dziewczynka wyciągnęła przed siebie nóżki; aby je rozgrzać także – a tu płomień zgasł. Piec znikł – a ona siedziała z niedopałkiem siarnika w dłoni.
 Zapaliła nowy, palił się i błyszczał, a gdzie cień padł na ścianę, stała się ona przejrzysta jak. muślin; ujrzała wnętrze pokoju, gdzie stał stół przykryty białym, błyszczącym obrusem, nakryty piękną porcelaną, a na półmisku smacznie dymiła pieczona gaś, nadziana. śliwkami i-jabłkami; a co jeszcze było wspanialsze,, gęś zeskoczyła, z półmiska i zaczęła się czołgać po podłodze, z widelcem i nożem wbitym w grzbiet; doczołgała się aż do biednej dziewczynki;, aż tu nagle zgasła i zapałka. i widać. było tylko nieprzejrzystą, zimną ścianę.
 Zapaliła nowy. siarnik. I oto siedziała pod najpiękniejszą choinką; była ona jeszcze wspanialsza i piękniej ubrana niż choinka u bogatego kupca, którą ujrzała przez szklane. drzwi podczas ostatnich świąt; tysiące świeczek płonęło na zielonych gałęziach; a ,kolorowe ;obrazki takie, jakie zdobiły okna sklepów, spozierały ku niej. Dziewczynka wyciągnęła do nich obie rączki – ale tu zgasła zapałka; mnóstwo światełek choinki wzniosło się ku górze, coraz wyżej i wyżej i oto ujrzała ona że były to tylko jasne gwiazdy, a jedna z nich spadła właśnie i zakreśliła. na niebie długi, błyszczący ślad:
 – Ktoś umarł! – powiedziała malutka, gdyż jej stara babka, która jedyna okazywała jej serce, ale już umarła, powiadała, zawsze, że kiedy gwiazdka spada, . dusza ludzka wstępuje do Boga.
 Dziewczynka znowu potarła siarnikiem o ścianę; zajaśniało dookoła i w tym blasku .stanęła przed :nią stara babunia, taka łagodna, taka jasna, taka błyszcząca i taka kochana.
 – Babuniu ? zawołała dziewczynka-
o, zabierz mnie z sobą! Kiedy zapałka zaśnie, znikniesz jak ciepły piec, jak gąska pieczona, i jak wspaniała, olbrzymia choinka! ? i szybko potarła wszystkie zapałki, jakie zostały w wiązce, chciała jak najdłużej zatrzymać przy sobie babkę, i zapałki zabłysły takim blaskiem, iż stało się jaśniej niż za dnia. Babunia nigdy przedtem nie była taka piękna i taka wielka; chwyciła dziewczynkę w ramiona i poleciały w blasku i w radości wysoko, a tam już nie było ani chłodu, ani strachu – były bowiem u Boga.
 A kiedy nastał zimny ranek, w kąciku przy domu siedziała dziewczynka z czerwonymi policzkami, z uśmiechem na twarzy – nieżywa: zamarzła, na śmierć ostatniego wieczora minionego roku. Ranek noworoczny oświetlił martwą postać trzymającą w ręku zapałki; z których garść, była spalona. Chciała się ogrzać, powiadano; ale nikt nie miał o tym pojęcia, jak piękne rzeczy wi działa dziewczynka i w jakim blasku wstąpiła ona. razem ze starą babką w szczęśliwość Nowego Roku.

Autor

Anielsko, biało i świątecznie…

100_0178 100_0180 100_0181 100_0184

Autor

Zimowo tak…

Zimowy zwiastun … ? _

100_0169 100_0171 100_0173 100_0175

Autor

Duluś, brat Nulusia….

100_0158 100_0159 100_0160 100_0163 100_0166 100_0168

Autor

Świątecznie, na Bis…

100_0142 100_0145 100_0146 100_0150 100_0152 100_0156

Autor

Nuluś…

100_0127 Nuluś Spioch….ochhhh… * (  _ _ _

100_0128 100_0130 100_0131 100_0132 100_0133 100_0136 100_0138 100_0140

Autor

Na specjalnie, specjalne życzenie _ _ _…

Kotek na bardzo specjalne zamówienie jest już gotowy do drogi….
_
Zdjęciom towarzyszą wspaniałe prace Aleksandry S.
z  P.S.handmade   …. POLECAM _ _ _
dziś te cuda ucieszyły nie tylko me oczy, ale i duszę….

100_0117 100_0119 100_0120 100_0122 100_0123 100_0124 100_0125

Autor

Reniferem mnie zwą…

100_0105 100_0106 100_0107 100_0109 100_0111 100_0114 100_0116