Aleksandra…
Aleksandra…. Ola….
…Poszła Ola do przedszkola…
Zapomniała parasola….
Lecz gdy już po niego poszła…
Wietrzna burza ją uniosła…
I porwała hen do góry, ponad lasy , ponad chmury…
Moja nowa lala…. Zaczęłam ją szyć już ponad miesiąc temu…. Ale ciągle nie miałam jej kiedy skończyć.
Dziś po pracy postanowiłam się odprężyć …
Brakowało mi pomysłu na ubranko…
Aż zdecydowałam się na typowo „dziewczyński” kolor, jak to mawia Baśka
na …RÓŻ…
Przedstawiam Wam Aleksandrę… Jest do zaadoptowania od dziś… Zapraszam do kupna 🙂 🙂 🙂 :)…
Najnowsze komentarze