Kogut Ignacy…
Patrzy Ignacy na świat inaczej.
I marzenie miał lichota.
By bocianem stać się, naszła go ochota.
Latać, fruwać po przestworzach.
Nad falami oceanów, nad błękitem morza.
Lecz marzenie to niestety spełnić się nie zdoła.
Bo koguta Ignacego,
woła w świat stodoła.
Woła stara chata, a przy chacie płotek.
W kurniku kur stado, a przy płocie kotek.
Piać musi Ignasiu by oznajmić ranek.
Nie bocianem zostać, lecz być jak zegarek.
B.S.
Najnowsze komentarze