Miś w fartuchu…

Dziś trochę nietypowo jak dla mnie…
Ponieważ to nie ja stałam po drugiej stronie aparatu.
Tym razem, choć nie za bardzo to lubię, byłam troszkę modelem i troszkę tłem.
Oczywiście w roli głównej MIŚ.

Za zdjęcia dziękuję mojej starszej córce Gabrieli,
która przeżywa swoją pierwszą miłość,
jaką jest
   FOTOGRAFIA …