Skrzacikowe rodzeństwo…
Bardzo często jesienią można spotkać na strychach, w starych szafach czy pod podłogą – skrzaty.
Ale i w lasach są one częstymi bywalcami.
Znam bardzo nietypowy las i mieszkające tam skrzacikowe rodzeństwo.
Gabriel jest najstarszy. To sumienny i pracowity skrzat. Wygląda na poważnego i troszkę naburmuszonego , ale to bardzo mądry i rozsądny chłopak. Jest drwalem. Ciężko pracuje i ma na głowie wiele spraw. Może to stąd jego ponura mina.
Sebastian średni brat Gabriela, jest wpatrzony w swego dorosłego brata i z zachwytem go naśladuje .
Zaradny i pracowity jak Gabryś.
Kiedyś uparł się, że sam zetnie największe w lesie drzewo. Drzewo było ogromne. Sebastian wiedział, że samemu nie ścina się drzew, to nader niebezpieczne. Ale uparł się i za wszelką cenę chciał wszystkim udowodnić, że jest już dorosły i samodzielny.
Na szczęście Gabryś był tego dnia w lesie. Znaczył drzewa do wycinki.
Spotkawszy tam brata strasznie się zezłościł. Ale nie trwało to zbyt długo. Porozmawiał z bratem i wytłumaczył mu , że podejmowanie mądrych decyzji, to pierwszy krok do dorosłości. I warto od tego zacząć.
Drzewko ścieli razem i ku zadowoleniu obojga, wrócili do domu.
Jest i maluch najmłodszy z rodzeństwa, Mateusz. Uwielbia zabawy i figle. Nie w głowie mu praca i odpowiedzialność. Jego starsza siostra Dobrawa ma z nim urwanie głowy.
Dobrawka to marzycielka. Uwielbia las i spacery po nim. Zawsze przyniesie do domu coś ciekawego, a i często znajdują się tam rzeczy, które do niczego się nie przydadzą… no chyba, żeby nakarmić wyobraźnię…
Superaśne, kocham skrzaty, sama robię także:)