Pędzle …
Witam Was serdecznie moi drodzy.
Od wczoraj walczę z wirusikiem…no był nieugięty, musiałam się poddać.
Ale nie ma tego złego… dziś już gorączka ciut odpuściła, więc pomyślałam że może wpadnę tu na blogusia.
I uzupełnię go co nie co …
Wiecie, zwłaszcza Ci którzy bywają już u mnie od lat…
a wiem z prywatnych wieści, że jesteście …DZIĘKUJĘ!!!
Że… że kocham pędzle!
I ostatnio pędzlowanie opanowało moje wolne chwile, do łóżka maszyny nie da się zatargać, ale pędzle…hihi czemu nie.
I oto spełnione marzenie przeniesienia pewnej panny na płótno, zostało ziszczone.
Uwielbiam, kocham Dziwne losy Jane Eyre.. książkę! jak i ekranizację.
A najbardziej tą z 2006r.
A jeszcze bardziej, niż najbardziej kocham Ruth Wilson, która wcieliła się w rolę Jane.
To czy udało mi się choć troszkę uchwycić jej niepowtarzalną urodę, to już musicie ocenić sami…
Ja mimo wszystko jestem zadowolona.
Obrazy już dołączyły do mojej domowej galeryjki:)
Życzę Wam pięknego wieczoru i zapraszam na kilka szyjątek, jakie powstały w przed świątecznym czasie…
Wasza B. 🙂
Najnowsze komentarze