Autor

Ignasiowo…

DSC_0713 DSC_0714 DSC_0717 DSC_0718

Autor

Kocie wiaderka …

DSC_0722
A cóż tam zza płotka zerka?
Ach to siwy kotek, co kocha wiaderka..
DSC_0730 DSC_0725 DSC_0729

Autor

Koguciki, kokoszki i zajączki w groszki…

DSC_0703      Ko ko ko ko …

DSC_0702 DSC_0700 DSC_0706 DSC_0695 DSC_0693 DSC_0694 DSC_0683 DSC_0688 DSC_0696

Autor

Uroczystość…

DSC_0665 DSC_0661 DSC_0667 DSC_0675
Uroczystość…
Krzątał się tak już od południa… Szperał po szafkach, przymierzał koszule.
Chciałam zapytać, ale nie byłam pewna, czy otrzymam odpowiedź. Teofil był tak tajemniczy, jak nigdy dotąd.
Nagle, z pokoju obok dobiegło do mnie głośne wołanie.
– Bernadetko nie wiesz gdzie są moje spodnie w kratę, te brązowe?
– Są wyprane, a czemu pytasz? Zapomniałeś?
Nagle nie tylko pytania, ale i okropny lament dobiegł do mych uszu.
– Co ja teraz pocznę, co zrobię?…!
– Coś się stało Teofilu? Zapytałam niepewnym głosem. Może mogę Ci pomóc?
-Ach!!!! Zaszlochał zając … Mam dziś bardzo ważną uroczystość, a tu taki pech…spodnie spadły z linki i nie doschły…
Co teraz, co teraz…
– A nie masz innych ? Zapytałam . A te szare?
– A mam, tyle tylko, że listwa przy prawej nogawce lekko się odpruła.
– Teofilu… a cóż to dla mnie za problem. Dawaj tu zaraz te spodnie, zaradzimy zaraz tej strasznej „katastrofie”.
Podwinęłam, przeprasowałam. Są, gotowe.
– Teofilku! a gdzie się tak dziś stroisz?
– Tajemnica. Rzekł zając
– Oj powiedz bo spodni nie dam ….
Zając zamyślił się.
– Mam dziś wielką uroczystość. Rocznicę Ślubu . Emilia czeka na mnie w pobliskiej restauracji, niczego się nie domyślą. Mały Jaś użył podstępu i zwabił ją tam. Czekają już pewnie tam na mnie. Kupiłem piękne kwiaty różowe, takie jak Emilia lubi najbardziej. Chcę ją zaprosić na sierpniową podróż do Toskanii. Zawsze o niej marzyła.
-Och… to cudownie!!!. Wykrzyknęłam. Jesteś niesamowity Teofilu. Emilka będzie zachwycona.
No to pędź mój przyjacielu, pędź do swej ukochanej.
… _
Wiem od Jaśka, że spotkanie było udane. Emilka zaniemówiła, na widok róż, a podróż wywołała morze łez…łez szczęścia…
Wspaniała para… uwielbiam moich małych uszatych przyjaciół ___

DSC_0676 DSC_0670 DSC_0658 DSC_0652 DSC_0644 DSC_0650 DSC_0640 DSC_0641 DSC_0643

Autor

Tuz przy ławeczce…

DSC_0632      _ _ _ …

DSC_0627 DSC_0629

Autor

Kocie lawendowanie…

DSC_0624_ _ _

DSC_0612 DSC_0623 DSC_0620 DSC_0614 DSC_0617 DSC_0615

Autor

Zamiast…

Zamiast igły…kredki…
To że kocham Beatrix Potter i jej twórczość, to już wiecie…
Nawet chyba zaczynam się już powtarzać 🙂 🙂 🙂
Źle ze mną …. 🙂
A żeby odgonić złe duchy chorobowe…tradycyjnie prace ręczne koją wszelaki bóle…
Polecam kredki, czynią cuda!!!
Baśka, ja i kredki 🙂
_ _ _

DSC_0606 DSC_0608 DSC_0609 DSC_0607DSC_0610

Autor

Mysz kuchenna…

DSC_0566

Pewnego ranka, gdy leżałam jeszcze w łóżeczku, usłyszałam szelest…
Skąd dobiegał ten dźwięk? Nie wytrzymałam. Wstałam, cichutko na paluszkach rozpoczęłam poszukiwania.
Najpierw od przedpokoju…nic…szelest chyba dochodzi z kuchni…
Cichutko i delikatnie stąpając nogami, podeszłam do drzwi… uchyliłam je…
Nic… moje oczy niczego tam nie ujrzały…Ale szelest i stukanie nadal tam było.Lekko zawiedziona podeszłam do okna. Poranek był przepiękny, wiosna powoli się zbliża. Słonko budziło wszystko do życia. Ptaki przelatywały mi przed oczyma to z lewa to z prawa. Żurawie, które już zasiedliły się w pobliskim Foluszu głośno nawoływały swoje partnerki.
Lecz to wszystko nie przeszkodziło mi w tym, by nadal dociekać skąd ten szelest….
Przykucnęłam przy szafie. Obok stołu ujrzałam maleńką dziurkę.
– Skąd się wzięła ? Jeszcze wczoraj jej tam nie było… skąd zatem?…
Delikatnie przyłożyłam oko…i cóż ja widzę! Mała szara myszka, przyodziana w sukienkę, fartuszek i czepek. Z zapałem krząta się po swojej małej izdebce. Wszystko było takie maleńkie. Miałam wrażenie , że Pani Mysz mieszka tu nie od dziś. Dlaczego więc wcześniej jej nie słyszałam ?….
Przez jakiś czas przyglądałam się jej z zaciekawieniem. Chyba spodziewa się gości.
Filiżanka jeszcze ciepłej herbatki , ser na talerzyku…
Nagle pomyślałam, przywitam się ! Zamienię z nią parę słówek . Ale jak, tak z pustymi rękami?!
Szybko podeszłam do szafy, chcąc wyjąć kromkę chleba… stuk, puk, trzaśnięcie!!!! Podbiegłam do dziurki, zerkam ! Nie ma! Nie ma jej !… Chyba w pośpiechu gdzieś wyszła?
Och jaka szkoda… Może jutro znów ją usłyszę, spotkam, porozmawiam…

DSC_0567 DSC_0568 DSC_0569 DSC_0570 DSC_0571 DSC_0573 DSC_0575 DSC_0577 DSC_0579 DSC_0582 DSC_0583 DSC_0584 DSC_0586 DSC_0588 DSC_0592 DSC_0596 DSC_0597 DSC_0598

Autor

Co mu w duszy gra _…

Anieli memu wreszcie w sercu gra…
Dostał życie, no i duszę ma _ _ _…

DSC_0564 DSC_0559 DSC_0558 DSC_0555 DSC_0554 DSC_0563

Autor

W oczekiwaniu na duszę…

DSC_0548
Jest już serce… będzie i dusza… _
Wszystkie moje szmaciane dzieci mają duszę… najpierw tworzą się w mej głowie, potem czuję je w mym sercu, aż wreszcie przychodzi pora aby i duszę miały…
A wszystko to dzięki Wam… Dziękuję że jesteście… _ _ _

DSC_0546 DSC_0545 DSC_0540 DSC_0532