Uwielbiam tego skrzata . To jakby wcielenie dziadka ,który przychodził do naszego domu i snuł opowieści o pierwszej wojnie światowej (służył w wojsku austriackim), przeszedł kampanię gdzieś w Węgrzech, na północy Włoch ,przyglądał się życiu ludzi w tamtych regionach, a ja zasypiałam przy tych opowieściach. Ech, czasy dzieciństwa.
Och…. przez moment i ja poczułam się jakbym słuchała tych opowieści.
Dziękuję.
Cieszę się że mój skrzacik poruszył wspomnienia i pozwolił im ożyć.
Pozdrawiam serdecznie i zawsze gorąco zapraszam w moje szmaciane progi .
Bernadeta 🙂
Uwielbiam tego skrzata . To jakby wcielenie dziadka ,który przychodził do naszego domu i snuł opowieści o pierwszej wojnie światowej (służył w wojsku austriackim), przeszedł kampanię gdzieś w Węgrzech, na północy Włoch ,przyglądał się życiu ludzi w tamtych regionach, a ja zasypiałam przy tych opowieściach. Ech, czasy dzieciństwa.
Och…. przez moment i ja poczułam się jakbym słuchała tych opowieści.
Dziękuję.
Cieszę się że mój skrzacik poruszył wspomnienia i pozwolił im ożyć.
Pozdrawiam serdecznie i zawsze gorąco zapraszam w moje szmaciane progi .
Bernadeta 🙂