Autor

Pierwsza Gwiazdka Julka * * *


Też macie jakieś woje odwieczne tradycje ?
U mnie jest prawie jak u Julka 🙂 🙂 🙂
Tylko strucel gorzej mi wychodzi niż mamie Myszce…
Pozdrawiam wszystkich moich „starych” i nowych gości 🙂 

Autor

Młodsza siostra Edgara… Elenka Elfówna :)

Autor

Ajzii i niedźwiadek…

DSC_0509 DSC_0510 DSC_0514 DSC_0516 DSC_0518 DSC_0520 DSC_0521 DSC_0522 DSC_0524 DSC_0527 DSC_0533 DSC_0535 DSC_0537 DSC_0538 DSC_0543 DSC_0545DSC_0550 DSC_0548  DSC_0551   DSC_0561 DSC_0563 DSC_0566 DSC_0567

Ajzii to mała dziewczynka z krainy lodu i śniegowego puchu. W miejscu, w którym mieszka nie ma placów zabaw ani wesołego miasteczka, a i z kolegami krucho. Jedyna jej rozrywka, ale i taka którą uwielbia są spacery po lodowej ziemi.
Ta wyprawa, w której dziś uczestniczyła nie zapowiadała się zbyt bezpiecznie…
Wietrzny był dzień, ale słoneczny. Dziewczynka przemierzając bezkresną, zimną krainę  natknęła się na łańcuch ciężki, żelazny, pokryty lodem. Kto mógł zastawić tu takie sidła? Po co? Na kogo?
Niedługo Ajzii musiała się nad tym głowić. Nieopodal wielkiego głazu, który był zarazem granicą jakiej nie wolno jej było przekraczać siedział mały, smutny polarny niedźwiadek.
Wyglądał na zagubionego i  wystraszonego…Chyba się zgubił…Podeszła powoli do malca, wzięła na ręce i posadziła na sankach…
-Znajdziemy twoją mamę, zobaczysz… rzekła.
Wiedziała jednak, że to spotkanie może być bardzo, ale to bardzo niebezpieczne. Ciągnąc sanie pod górkę usłyszała nagle ryk dobiegający zza lodowej góry. Tak, to była ona, matka małego… duża, biała i silna.
Ajzii drgnęła na jej widok, ale wiedziała, że ona nie może być zła.. to mama. Kochająca, czuła i troskliwa…Wielka, groźnie wyglądająca, ale mama. Z jej oczu biło coś takiego wyjątkowego, że Ajzi nie bała się podejść bliżej… Malec podbiegł do matki i wtulił się w jej lśniące, śnieżnobiałe futro… Jest, wreszcie jest bezpieczny … Miło było patrzeć na nich i ich miłość.Dziewczynka małymi kroczkami poczęła się oddalać od zwierząt nie chcąc przeszkadzać im w ich radości.
Odwróciła się tylko raz jeszcze i pomachała leciutko…  Pa kochani, pa…. szepnęła…

DSC_0570 DSC_0574    DSC_0553DSC_0559