Nowy dom dla uszatych…

Szyłam, szyłam  i szyłam. Jest i uwieńczenie mojej pracy.
Uszate znalazły nowy domek
Azalia  to kwiaciarnia w moim małym rodzinnym miasteczku. Tam właśnie znalazło swoje miejsce 8 moich królisi.
Mam nadzieję, że pójdą w dobre ręce i zamówienie się jeszcze powtórzy.
Dla takiego widoku warto nie spać po nocach…
Warto marzyć, marzenia się spełniają…

Zdjęcie5294

Zdjęcie5295 Zdjęcie5298