Nowy dom dla uszatych…
Szyłam, szyłam i szyłam. Jest i uwieńczenie mojej pracy.
Uszate znalazły nowy domek
Azalia to kwiaciarnia w moim małym rodzinnym miasteczku. Tam właśnie znalazło swoje miejsce 8 moich królisi.
Mam nadzieję, że pójdą w dobre ręce i zamówienie się jeszcze powtórzy.
Dla takiego widoku warto nie spać po nocach…
Warto marzyć, marzenia się spełniają…
ah… byłam na wzruszającym „otwarciu” wystawy :*
Bez Ciebie by się nie odbył…
Wspaniale, że wpadłaś. To było niesamowite spotkanie.
Dziękuję…
Dlatego warto marzyć… aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Aaaaaaaaaaaaaaaa:) bo marzenia się spełniają!!!:*